Blog logo

Znajdziesz tu informacje o nowościach na Dolineo.
Przeczytasz inspirujące artykuły na tematy związane z rozwojem pracowników.
Dowiesz się, w jaki sposób nasi klienci korzystają z Dolineo.

Partnerska rekrutacja. Gdzie i jak znaleźć kandydata idealnego

Wiedza HR

Partnerska rekrutacja. Gdzie i jak znaleźć kandydata idealnego?

W poprzednim artykule skupiliśmy się na przygotowaniu procesu partnerskiej rekrutacji i pytaniach, jakie należy sobie zadać przed jej rozpoczęciem. W tym tygodniu powiemy o tym, jak i gdzie możemy spotkać naszych przyszłych najlepszych pracowników.

Gdy już wiemy, kim jesteśmy i kogo szukamy, powiedzmy o tym potencjalnym kandydatom. Najszybciej i najłatwiej będzie opisać to w ogłoszeniu rekrutacyjnym, profilu pracodawcy w serwisie rekrutacyjnym albo w sekcji „kariera” na stronie WWW naszej organizacji. W ten sposób trafimy do osób, które aktywnie poszukują pracy. A co z tzw. biernymi kandydatami? Cóż, właśnie ich straciliśmy.

Dwa kroki wstecz, czyli nieustające poszukiwanie najlepszych

Lata temu największe firmy zauważyły, że rekrutacja za pomocą ogłoszeń i head hunterów generuje wysokie koszty, a jej efekty bywają niewspółmierne do środków, które pochłania. Postanowiły poszukać własnych, wchodząc w bezpośredni dialog z interesującymi ich środowiskami. Serwisy typu LinkedIn, Goldenline i inne internetowe społeczności specjalistów uczyniły to zadanie prostym i możliwym do przeprowadzenia na szeroką skalę.

Dziś obecność organizacji w social media to nie innowacja, a konieczność. Innowatorzy nie skupiają się już wyłącznie na LinkedIn, Facebooku czy Twitterze. Coraz śmielej wykorzystują nowe kanały komunikacji. Kto wie, być może niebawem przyzwyczaimy się do wysyłanych nam w drodze do pracy wiadomości od innych pracodawców. Brzmi nierealnie? Snapchat już w 2015 r. wykorzystał geofiltry (czyli grafiki dodawane do zdjęć na podstawie lokalizacji), by wykradać pracowników start-upom takim jak Uber czy Airbnb.

rekrutacja_pracownika

Cóż, skoro jeszcze 20 lat temu przyjaciela przekonanego, że komunikaty reklamowe w artykułach są skierowane personalnie do niego, wysłalibyśmy raczej do psychiatry niż na strony z poradami na temat ustawień prywatności wyszukiwarki, to chyba możemy śmiało puścić wodze wyobraźni odnośnie rekrutacji przyszłości. Jeśli dotrzemy tam przed innymi – wygramy podwójnie.

Być we właściwym czasie we właściwym miejscu

Oczekujemy, że kandydat będzie chciał jak najwięcej dowiedzieć się o firmie, do której aplikuje. Słusznie. Partnerska rekrutacja zakłada jednak, że także my jako rekrutujący będziemy ciekawi naszych przyszłych pracowników. Potraktujmy ich jak klientów – dowiedzmy się, co lubią, jakie witryny odwiedzają i co jest dla nich ważne. I znajdujmy tych, którzy myślą podobnie do nas.

Ludzie z branży dyskutują rzeczowo na którymś z portali? Bądź tam. Gdzieś w sieci jest społeczność pracowników sektora, do którego często rekrutujesz? Nie może Cię tam zabraknąć. Eksperci udzielają odpowiedzi na pytania w serwisie typu Q&A? Miej jego adres w zakładkach przeglądarki. Nie musisz poświęcać czasu na wielotygodniowe poszukiwania – o wszystkich tych miejscach chętnie opowiedzą Ci pracownicy i menedżerowie z Twojej organizacji.

Daj powód, by dołączyć do organizacji

O poczuciu sensu i spełnienia w pracy zaczęło się mówić częściej w kontekście pokolenia tzw. millenialsów. Czyżby dopiero dla osób urodzonych po 1980 r. ten aspekt miał kluczowe znaczenie? Oczywiście, że nie. Poczucie, że zadania realizowane w pracy są ważne i mają sens, a sama praca jest interesująca, to od lat czynniki, które w największym stopniu wpływają na satysfakcję w pracy. Kto chciałby spędzać 1/3 doby na nic nieznaczących działaniach?

Bez względu na to, do którego pokolenia kierujemy działania rekrutacyjno-wizerunkowe – jeżeli chcemy, by kandydat zakochał się w naszej firmie (z wzajemnością!), pokażmy, dlaczego to, co robimy, ma znaczenie. Co zmieniamy. Jacy jesteśmy. Dlaczego dobrze się z nami pracuje.

Nie serwujmy kandydatom cukierkowego wizerunku firmy. Rozczarowany pracownik to pewne źródło kłopotów w przyszłości. Partnerska rekrutacja zakłada, że chcemy zatrudnić kogoś przynajmniej tak samo dobrego jak my sami (i nie boimy się zatrudniać lepszych od nas!). Jakich argumentów użyjesz, by przekonać do pracy dobrego znajomego, jednocześnie eksperta w swojej dziedzinie? Powiesz mu „oferujemy atrakcyjne możliwości rozwoju” czy raczej „ten dział to prawdziwa kuźnia talentów w XYZ”?

Skąd będę wiedzieć, że to ten/ta?

Po czym wobec tego poznasz, że osoba, którą (fizycznie lub wirtualnie) masz przed sobą, będzie w przyszłości Twoim najlepszym pracownikiem? Sprawdź w kolejnym artykule na blogu Dolineo.

Udostępnij ten wpis
Anna Juniewicz

Anna Juniewicz